W duchu budowy społeczeństwa obywatelskiego będę chciał w przyszłym roku zaproponować
mieszkańcom pewne rozwiązanie budżetowe. Mianowicie zamierzam zarezerwować pewna
kwotę, na inwestycję, którą wskażą Siemianowiczanie.
Odwołuje się do pojęcia
„społeczeństwa obywatelskiego”, ponieważ ważnym elementem jest, aby mieszkańcy
byli coraz bardziej związani ze swoim miastem, czuli się za nie współodpowiedzialni,
co będzie wpływało na większą samoświadomość samorządu. Staram się unikać
pojęcia budżetu obywatelskiego, które w swej obecnej postaci jest pojęciem
populistycznym.
W 2006 roku, kiedy kandydowałem na stanowisko prezydenta miasta przedstawiłem mieszańcom pewne założenia nazwane „celami strategicznymi kadencji”, które zostały uzupełnione podczas kolejnych wyborów samorządowych w 2010. Proszę na nie spojrzeć i zobaczycie, że to, co proponowałem przed wyborami zostało zrealizowane. Tym samym zrealizowałem żądania tych mieszkańców, którzy zgadzali się z moim programem a dzięki głosowaniu na mnie stał się również ich.
W 2006 roku, kiedy kandydowałem na stanowisko prezydenta miasta przedstawiłem mieszańcom pewne założenia nazwane „celami strategicznymi kadencji”, które zostały uzupełnione podczas kolejnych wyborów samorządowych w 2010. Proszę na nie spojrzeć i zobaczycie, że to, co proponowałem przed wyborami zostało zrealizowane. Tym samym zrealizowałem żądania tych mieszkańców, którzy zgadzali się z moim programem a dzięki głosowaniu na mnie stał się również ich.
Aby
mówić o budżecie obywatelskim w pełnej krasie muszą nastąpić pewne zmiany
społeczno-polityczne, a z całą pewnością drogą do tego jest społeczeństwo
obywatelskie. Życie pokazało mi, że pośpiech nigdy nie jest wskazany, a
niektóre zmiany następują powoli. Dlatego sprawdźmy jak wspólnie uda nam się w
przyszłym roku wydać pierwsze pieniądze.