wtorek, 28 sierpnia 2012

Fundusze Europejskie



Wiele mówi się o pozyskiwaniu środków unijnych, miasta chwalą się sumami jakie pozyskały. A ja chciałbym rzucić na to troszkę światła z innej strony.


Praktyka pokazuje, że nawet po wybraniu projektu do dofinansowania i podpisaniu umowy istnieje duże ryzyko z płynnością przepływów dotacji na konto Beneficjenta. Dodatkowo, każda złotówka, która ma być przekazana jest poddawana dogłębnej analizie na etapie oceny wniosków o płatność oraz kontroli projektu. Dlatego ważne jest zabezpieczenie pewnej rezerwy finansowej z własnych środków, aby utrzymać płynność realizacji projektu. W przeciwnym razie istnieje duże ryzyko nie tylko niezrealizowania projektu, lecz również nadwyrężenia kondycji finansowej miasta. Idealnym rozwiązaniem jest więc podjęcie decyzji o realizacji danego zadania, finansowania go z własnych środków, jednocześnie lub w późniejszym terminie starając się o refundację ze środków unijnych. W Siemianowicach takim sposobem uzyskaliśmy dofinansowanie między innymi na Rynek Miejski, Rondo Macieja, Boisko Sporcik, czy Kompleks Sportowy Michał. W okresie ostatnich pięcie lat Urząd Miasta pozyskał około 22 mln zł i  nie mówię już tu o Powiatowym Urzędzie Pracy, którego kasa została od 2005 r. zasilona ponad 30 mln zł. - na tym polu aktywny jest także Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej i Szpital Miejski.

Rozmaite rankingi, które w głównej mierze opierają się jedynie na wskaźniku „wysokości pozyskanej dotacji” nie są do końca obiektywnym odzwierciedleniem skuteczności pozyskiwania środków. Projekty powinny wynikać z potrzeb danego miasta. Trudno tu np. porównywać z Siemianowicami Śląskimi miasta, które dotacjami unijnymi rozwiązywały u siebie problemy z dostępem do kanalizacji. Były to projekty wynoszące w większości dużo ponad 150 mln zł więc znacznie zawyżały wspomniane wskaźniki. W naszym mieście problem ten nie występuję więc już na starcie rankingu staliśmy  na straconej pozycji...

Podobnie ma się sprawa z rankingami, które podają ogólnie wysokość dotacji uzyskanej przez Miasto. Nie wyjaśnia się już jednak, że do sumy dotacji oprócz Urzędów Miast i podległych mu jednostek wlicza się wszystkie podmioty, które otrzymały dofinansowanie – uniwersytety, uczelnie wyższe, firmy, przedsiębiorców, itp. Trudno więc porównywać się więc z np. z Katowicami gdzie oprócz prężnie działającego sektora biznesu, dotacje pozyskują Uniwersytet Śląski, Akademia Muzyczna (ok 122 mln zł), Muzeum Śląskie (225 mln zł) czy Międzynarodowe Centrum Kongresowe w Katowicach (150 mln zł). Siemianowice nie mają instytucji o takiej randze, stąd też proporcjonalnie mniejsze kwoty projektów i mniejsze szanse na projekty kluczowe i pozakonkursowe.